MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ (600×200 px) (1)
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ (600×200 px) (1)
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ (600×200 px)
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ (600×200 px)

Kurier Borzęcki: Bo gołąb to moja pasja

Oswojenie i udomowienie gołębia nastąpiło prawdopodobnie pod koniec epoki kamienia łupanego w Fenicji (Azja Mniejsza), tam gołąb uważany był za symbol Asztarty, bogini płodności i miłości. Na Cyprze odkryto starożytne gołębniki, budowane specjalnie dla „świętych gołębi”. Najstarsze dane archeologiczne o gołębiu domowym znajdujemy w historii starożytnego Egiptu.
Sposób przekazywania korespondencji przymocowanej do nóżek gołębi znano już w starożytności – w Grecji i w Rzymie, w I wieku przed narodzeniem Chrystusa, a także w Egipcie, gdzie wysyłano przesyłki ze statków. Rola gołębi na przestrzeni wieków była ogromna. Dziś, w dobie szybkiej, elektronicznej wymiany informacji hodują je pasjonaci.
Polski Związek Hodowców gołębi pocztowych zrzesza obecnie ponad 30 tysięcy hodowców. W rywalizacji dominuje Polska Południowa. Tu jest najwięcej hodowców i ptasich mistrzów. Jednym z nich jest Roman Rogóż z Borzęcina, z którym rozmawia Piotr Kania.

– Skąd u Pana ta pasja i zainteresowanie życiem gołębi?

– W wieku szkolnym zainteresowałem się gołębiami i ich powrotami z lotów. Pasja trwa do dnia dzisiejszego. Do Polskiego Związku Hodowców gołębi pocztowych należę od 38 lat.

– Wielu hodowców gołębi złapało przysłowiowego bakcyla i zostało z hobby na wiele lat. Co te ptaki mają takiego w sobie, że można się nimi tak długo interesować?

– To wspaniałe i ogromnie wciągające hobby. Najpierw człowiek zajmuje się nimi z ciekawości a potem rodzi się sympatia do tego niezwykłego ptaka. I to nie tylko ze względów na przywiązanie gołębi do człowieka, ale także na sportową rywalizację, która mocno wciąga, tak samo jak chęć zdobywania z gołębiami jak najlepszych miejsc podczas zawodów. Każda trasa to wielka niewiadoma. Wszystko może się zdarzyć. Gołębie pocztowe potrafią wrócić do domu z odległości 800km i więcej w ciągu jednego dnia. Potrafią dożyć nawet 20 lat. A w lotach uczestniczą nawet 9-10 lat. Plan w sezonie przewiduje około 14 lotów. Suma kilometrów to ok. 5-6 tysięcy i tyle gołębie przelecą w sezonie, jeżeli są ładowane na wszystkie loty.

– Ile gołębi liczy Pana hodowla, jak wygląda codzienna praca i jakie ma Pan obowiązki związane z nimi?

– Moja hodowla liczy około 150 gołębi i codziennie poświęcam im około dwóch godzin na karmienie i treningi w sezonie lotowym. Ale lubię to robić. Karmię je wszelkiego rodzaju ziarnem. Ważne jest, aby pożywienie wzbogacone było w składniki organiczne w postaci białek, tłuszczów i węglowodanów, składniki mineralne oraz witaminy. Do menu gołębi hodowlanych zaliczyć można m.in.: słonecznik, rzepak, soczewicę, fasolę, kukurydzę, żyto, owies, soję, pszenicę. Gołębie muszą mieć cały czas dostęp do świeżej i czystej wody, aby uniknąć zanieczyszczenia, ciecz podaje się w specjalnych poidłach. Należy dbać o to, by dostarczyć jak najwięcej witamin potrzebnych do osiągnięcia wysokich wyników w późniejszych lotach.

– Jak sąsiedzi odnoszą się do tego hobby?

– Nie są nastawieni negatywnie, a wręcz przeciwnie – często interesują się wynikami i przylotami z lotów.

– Jakie gołębie posiada Pan w swojej hodowli?

– Mam gołębie pochodzące z Belgii, Holandii i Niemiec. Są to gołębie, które są wstanie wrócić nawet z 1000 km. W 2018 roku odbyły się 3 loty z miejscowości Hanower w Niemczech i większość gołębi powróciła po południu tego samego dnia.

– Jakieś szczególne sukcesy?

– Jeśli chodzi o sukcesy lotowe, to w ostatnich latach byłem kilkakrotnie mistrzem oddziału Dąbrowa Tarnowska i okręgu Tarnów, który liczy ponad 500 hodowców. Były to tytuły w różnych kategoriach, np. loty długie, średnie oraz krótkie.

– A jak wygląda hodowla gołębi na terenie gminy Borzęcin? Ktoś tutaj podziela Pana pasję?

– Na terenie Borzęcina jest 4 hodowców gołębi, są to koledzy: Andrzej i Roman Rędzina oraz Bogdan Indiarz. Wszyscy należą do oddziału Dąbrowa Tarnowska. Ja natomiast do Nowego Brzeska.

– No właśnie. Należy Pan do sekcji w Szczurowej i oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w Nowym Brzesku. Zresztą jest Pan tam wiceprezesem do spraw finansowych. Jakie zadania realizujecie i co daje taka organizacja?

– Do oddziału Nowe Brzesko, który liczy ponad 70 hodowców, należę od 3 lat i pełnię funkcję wiceprezesa do spraw finansowych, czyli krótko mówiąc, dbam o finanse całego oddziału. Należą do niego hodowcy z sekcji: Nowe Brzesko, Koszyce i Szczurowa. Oddział Nowe Brzesko należy do okręgu Kraków, który zrzesza około 1300 hodowców.

– Czego należy życzyć hodowcom gołębi?

– Sukcesów lotowych i tytułów mistrzowskich oraz powrotu wszystkich gołębi z lotów.

– Zatem tego życzę i dziękuję za rozmowę.

– Dziękuję i korzystając z okazji, w związku ze zbliżającym się Nowym Rokiem, życzę wszystkim mieszkańcom Borzęcina oraz hodowcom gołębi pocztowych dużo zdrowia i spełnienia marzeń.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *