O szczęściu w nieszczęściu mogą mówić rodzice 2,5-letniej dziewczynki, która ucierpiała w sobotnim zdarzeniu drogowym w Brzesku. Według relacji świadków dziewczynka nagle wybiegła na jezdnię wpadając wprost pod nadjeżdżający pojazd. Z pomocą ruszył będący w czasie wolnym od służby dzielnicowy.
Przebywający w sobotnie popołudnie (27.05) w okolicach ulicy Browarnej w Brzesku policjant najpierw usłyszał pisk opon, a następnie płacz i krzyk dziecka. Wraz z innymi dobiegł na miejsce i zobaczył zakrwawioną małą dziewczynkę. Wszystko wskazywało, że została potrącona. Najważniejsze było jednak udzielenie dziewczynce pierwszej przedmedycznej pomocy, co też funkcjonariusz niezwłocznie uczynił. 2,5-latka z obrażeniami ciała, na szczęście nie zagrażającymi jej życiu, trafiła do szpitala.
Świadkowie zrelacjonowali wezwanym na miejsce policjantom przebieg zdarzenia. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 2,5-latka stała na chodniku wraz ze swoją starszą siostrą. Nagle po drugiej stronie ulicy zauważyła swojego tatę, to zapewne spowodowało, że wybiegła na jezdnię bezpośrednio wpadając pod jadący samochód.
Zdarzenie to jest przedmiotem prowadzonych przez funkcjonariuszy czynności wyjaśniających.
Policjanci apelują o szczególną uwagę i „oczy szeroko otwarte” w trakcie sprawowania opieki nad najmłodszymi pociechami. “Żywe” i ciekawe świata dzieci nie mają świadomości i nie są w stanie przewidzieć konsekwencji swojego zachowania, często narażając się na niebezpieczne sytuacje balansujące na krawędzi ich życia lub zdrowia. W przypadku najmłodszych liczy się pilna uwaga i przezorność rodziców. Chwila nieuwagi może nas naprawdę wiele kosztować i być przyczyną prawdziwego nieszczęścia
___
KPP