Mieszkańcy Górki nie mogą się otrząsnąć po śmierci swoich sąsiadów w wypadku, do jakiego doszło w czwartkowy wieczór w Niegardowie-Kolonii (powiat proszowicki). Pięć osób wracało z pracy przy zbiorze kapusty pekińskiej, cztery z nich zginęły na miejscu. Jedna walczy o życie w szpitalu.
Wypadek w Niegardowie. Skutki są dramatyczne
Feralnego dnia pięcioosobowa grupa pracowała u jednego z rolników w powiecie proszowickim przy zbiorze kapusty pekińskiej. Niestety, nie było dane wrócić im już do domu. W Niegardowie-Kolonii (powiat proszowicki) ich samochód zderzył się z ciężarówką.
Renata Kuliś, sołtys Górki, na co dzień pracownica miejscowego sklepu, jest wstrząśnięta skalą tragedii. Wszyscy, którzy zginęli to jej sąsiedzi. Z wieloma z nich widywała się codziennie, gdy robili zakupy w sklepie. Wspomina ich jako osoby życzliwe i uczynne.
– Byli to poczciwi, skromni ludzie, zawsze można było na nich liczyć, będzie nam ich brakowało – mówi Renata Kuliś.
W wyniku wypadku śmierć poniosło dwóch mężczyzn i dwie kobiety, wszyscy to mieszkańcy Górki w gminie Szczurowa. Wypadek przeżyła 20-letnia mieszkanka Sokołowic, której rodzina również pochodzi z Górki. Kobieta walczy o życie.
___
Gazeta Krakowska