Młody dostawca na terenie Tarnowa tak szybko chciał rozwieść zamówienia, że zapomniał o podstawowych przepisach ruchu drogowego. Skończyło się to dla niego mandatem karnym oraz wizją poważnych strat finansowych związanych z naprawą uszkodzonych dwóch pojazdów.
W piątek w południe policjanci tarnowskiej drogówki zostali wezwani do nietypowej kolizji drogowej. Na Osiedlu Legionów w Tarnowie jeden z kierowców przewrócił swój samochód na prawy bok. Na miejscu pojawili się strażacy oraz ratownicy medyczni. Pomoc medyczna nie była jednak konieczna, młody kierowca wyszedł z pojazdu bez obrażeń. Nie obyło się jednak bez strachu i paniki, jaka mu towarzyszyła. Strażacy pomogli ustawić wywrócony samochód ponownie na koła, a policjanci ustalili w rozmowie z młodym tarnowianinem, co tak właściwie się stało. Wystraszony młody człowiek twierdził, że nie zapanował nad swoim samochodem i na łuku drogi osiedlowej wyniosło go na krawężnik. Pech chciał, że na drodze stanął znak drogowy oraz zaparkowany na parkingu samochód Toyota Celica. Kierowca nie miał możliwości panowania nad samochodem, ponieważ już zadziałały prawa fizyki. Przewrócony znak drogowy oparł się o toyotę, rozbijając jej tylną szybę oraz uszkadzając pokrywę bagażnika, a utworzona w ten sposób równia pochyła podniosła sunącego bokiem po rurce peugeota i przewróciła go na prawy bok.
Na szczęście w tym miejscu i czasie nie było żadnych osób i nikt nie ucierpiał w wyniku nieostrożnej i nierozważnej jazdy młodego człowieka. On sam został ukarany mandatem karnym. To jednak nie koniec jego kłopotów. Właściciele uszkodzonych pojazdów zapewne będą dochodzić swoich roszczeń na drodze cywilno-prawnej.
Nam pozostaje poddać rozwadze niepotrzebny pośpiech i gonitwę z czasem. Spiesz się powoli, a z pewnością dojedziesz do celu. Spiesząc się, tak jak w tym przypadku, celu nie osiągniesz.
___
KMP